Hubertus 2022
Hubertus to święto jeźdźców, leśników i myśliwych (nazwa święta wywodzi się od św. Huberta – ich patrona), obchodzone jesienią pod koniec października lub wraz z początkiem listopada. Dawniej były to wielkie polowania, obecnie święto o uroczystym charakterze.
Tegoroczny Hubertus (2022) obchodzony był w Świerklańcu po raz 24. Uroczystości rozpoczęły się od polowej Mszy św., po której nastąpiło uroczyste otwarcie imprezy przed Pałacem Kawalera.
Zanim odbyły się główne pokazy można było podejść do punktów Gminy Świerklaniec, Nadleśnictwa Świerklaniec, czy też Wojska Polskiego. Wszyscy mieli przygotowane materiały promocyjne, a czasem uraczyli ciekawostką z przymrużeniem oka (np. ile waży broń podczas walki).
Bardziej interesujące od stoisk były oczywiście pokazy. Zaraz obok Pałacu Kawalera ulokowali się sokolnicy. Dalej na polanie swą sprawność i przede wszystkim szybkość prezentowały m. in. charty. Niejeden z widzów zdziwiony komentował „ależ one mają przyspieszenie…” co wzbudzało uśmiech pod nosem właścicieli psów.
Głównym punktem programu była gonitwa, tzw. pogoń za lisem. Udział wzięli członkowie Ośrodka Jeździeckiego „Gonitwa” oraz Ochotniczego Szwadronu 3 Pułku Ułanów Śląskich (ich już spotkaliśmy wcześniej pod Woźnikami – wpis tutaj). Po paru przejazdach nastąpił raport i po odliczeniu trójkami 40 jeźdźców za chwilę miało przystąpić do zawodów.
Przed rozpoczęciem gonitwy publiczności zostały przedstawione proste zasady. Pierwszy sygnał oznaczał rozgrzewkę, kolejny pod nazwą „Lis na rozkładzie” miał nam dać treningowy pokaz jak wygląda łapanie lisa. Uciekający lis miał też swoją norę, w której łapanie, a nawet wjazd do niej, były zabronione. Inne niedozwolone manewry to podjeżdżanie do lisa z przodu oraz pod kątem 45 stopni – lisa można było łapać jedynie od tyłu. Ostatnim sygnałem było hasło „Łapać lisa !” i po gromkim okrzyku publiczności zaczęła się pogoń.
Po kilkuminutowej gonitwie udało się i tegorocznym zwycięzcą został Łukasz Dyrda na koniu Iskra. Co ciekawe było to jego drugie zwycięstwo, a poprzednio triumfował w 2019 roku. Za rok, zgodnie z zasadami to on będzie uciekającym lisem. Po rundzie honorowej nastąpiło uhonorowanie zwycięzcy przez wójta gminy Świerklaniec Marka Cyla oraz panią poseł Barbarę Dziuk.
Po kolejnych rundach honorowych nastąpiła chwila przerwy. Po niej ułani zaprezentowali musztrę, a na sam koniec swą sprawność i precyzję tnąc, siekąc szablą oraz nabijając żelazny pierścień na lancę.
I tak 24. edycja Hubertusa w Świerklańcu przeszła do historii. Kolejna z okazji 25-lecia według zapowiedzi ma się odbyć z większym rozmachem i być może z udziałem Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”.